wtorek, 24 maja 2011

Welcome to India my firend! :)

No Więc wylądowaliśmy! Aeroflot okazał się nawet nie taki straszny... nie licząc Moskiewskiego lotniska. W sumie ok. 7 godz lotu - 1h45min z Warszawy do Moskwy, a potem 5h20min z Moskwy do Delhi. Pierwsze wrażenie: "O jakie cywilizowane lotnisko! Całkiem jak wszędzie indziej, tylko dywan na podłodze jakiś stary śmierdzący". Czekał na nas pan z hotelu, który miał odebrać nas z lotniska (co za niespodzianka, nie zapomnieli :)) i nawet nie przekręcił mojego imienia na kartce, którą trzymał.

Wyjechaliśmy z lotniska... i już na pierwszym zakręcie postaniwiłam jednak zapiąć pasy, mimo że najwyraźniej nie jest to tutaj w zwyczaju. Pierwsze wrażenia pozalotniskowe: "O jaka szeroka droga cywilizowana... a roślinność i zabudowa mniej więcej jak na Dominikanie - bardzo zielono i dużo porozwalanych lub powstających dopiero budynków. 3 rano, temperatura 22 stopnie ("Zimno", pomyślałam, gdy zakomunikowali nam to w samolocie)... a jednak i tak momentalnie spodnie mi się przyklejają... Powietrze pachnie inaczej - tak jakby przyprawami pomieszanymi z tropikalna roślinnością. Jedziemy sobie z naszym panem taksówkarzem i już zaczynam myśleć, że wcale nie takie starszne te Indie jak to niektórzy mówią... i nagle widzę ludzi pozawijanych w jakieś szmatki śpiących na ulicy! Kobiety, dzieci... wokół biedne wygłodzone pieski. Jedziemy dalej, skręcamy w małą uliczkę, gdzie oprócz kobiet, dzieci i psów pojawia się także ogromne pobojowisko, znaczy pełno śmieci i krowich placków (tu już nie pachnie przyprawami). Pan się zatrzymuje i mówi, że to tu! Przeprowadza nas przez labirynt małych uliczek do wątpliwie wyglądającego hotelu (ale za 12 zl za noc raczej nie należało się spodziewać luksusów). W recepcji wita nas bardzo miły pan "Hello, welcome to India my friend!", robi kopie paszportów, wypełnia pełno papierów i zaprowadza to pokoju... Oprócz tego, że światło w łazience nie działa właściwie mogło być gorzej. No i całe szczęcie, że wzięłam ze sobą swój śpiwór i nie muszę się do niczego dotykać :) Pora spać :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz